Definicje prawne nie zawsze korespondują z potocznymi intuicjami. Aby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. 2014, poz. 827 ze zm.) i przeanalizować zawarte w art. 2 tego aktu definicje: „umowy zawartej na odległość” oraz „umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa”.
Na pierwszy rzut oka umowa, która zostaje zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem za pośrednictwem poczty e-mail, wydaje się zarówno umową zawarta na odległość, jak i umową zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa. Co innego wynika jednak z powołanych wyżej przepisów ustawy o ochronie praw konsumenta.
Zgodnie z art. 2 pkt 1 wzmiankowanego aktu, „umowa zawarta na odległość” oznacza „umowę zawartą z konsumentem w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość, bez jednoczesnej fizycznej obecności stron, z wyłącznym wykorzystaniem jednego lub większej liczby środków porozumiewania się na odległość do chwili zawarcia umowy włącznie”.
Na definicję prawną takiej umowy składają się zatem cztery integralne elementy:
1) występowanie konsumenta w charakterze strony umowy;
2) zawarcie umowy w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość;
3) brak jednoczesnej fizycznej obecności stron;
4) wyłączne wykorzystanie jednego lub większej liczby środków porozumiewania się na odległość do chwili zawarcia umowy włącznie.
Co ważne, brak chociażby jednego z enumerowanych wyżej, elementów uniemożliwia zakwalifikowanie danej umowy jako „umowy zawartej na odległość” w rozumieniu ustawy o prawach konsumenta.
Problemy może sprawiać interpretacja elementu nr 2. Aby przyjąć jego istnienie należy sprawdzić, czy przedsiębiorca stworzył możliwości zawarcia umowy za pomocą środków porozumiewania na odległość oraz czy ujęte to zostało w określone ramy organizacyjne. Np. przedsiębiorca: ma sklep internetowy, wyodrębnił formalnie personel zajmujący się wyłącznie umowami z konsumentami, kieruje reklamę i ofertę swoich produktów głównie do konsumentów itd. Nie jest przy tym konieczne, żeby przedsiębiorca całość swojej działalności prowadził w ten sposób. Wystarczy, że jest to trwała cecha jego działalności.
W konsekwencji, umowy okazjonalnie zawierane przez przedsiębiorcę z konsumentami – za pośrednictwem poczty e-mail – nie są „umowami zawieranymi na odległość” w rozumieniu ustawy o prawach konsumenta, bo do ich zawarcia nie dochodzi w ramach zorganizowanego systemu zawierania umów na odległość.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku „umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa”, którą – zgodnie z art. 2 pkt 2 ustawy o prawach konsumenta – jest „umowa z konsumentem zawarta:
a) przy jednoczesnej fizycznej obecności stron w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy,
b) w wyniku przyjęcia oferty złożonej przez konsumenta w okolicznościach, o których mowa w lit. a,
c) w lokalu przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy lub za pomocą środków porozumiewania się na odległość bezpośrednio po tym, jak nawiązano indywidualny i osobisty kontakt z konsumentem w miejscu, które nie jest lokalem przedsiębiorstwa danego przedsiębiorcy, przy jednoczesnej fizycznej obecności stron,
d) podczas wycieczki zorganizowanej przez przedsiębiorcę, której celem lub skutkiem jest promocja oraz zawieranie umów z konsumentami”.
Z uwagi na fakt, że żaden z powyżej enumerowanych warunków ustawowych nie znajduje odzwierciedlenia w przypadku umów okazjonalnie zawieranych przez przedsiębiorcę z konsumentami za pośrednictwem poczty e-mail, umowy te nie są „umowami zawieranymi poza lokalem przedsiębiorstwa” w rozumieniu powołanego przepisu ustawy o prawach konsumenta.
A jeżeli dana umowa nie jest ani „umową zawartą na odległość” w rozumieniu art. 2 pkt 1 ustawy o prawach konsumenta, ani „umową zawartą poza lokalem przedsiębiorstwa” w rozumieniu art. 2 pkt 2 tego aktu, to konsument nie może skorzystać z prawa odstąpienia od takiej umowy bez podania przyczyny, przewidzianego w art. 27 ustawy o prawach konsumenta.
r.pr. dr Artur Biłgorajski